Chemiczna defoliacja w szkółkach roślin sadowniczych, część II

Autor: doc. dr hab. Alina Basak

Archiwum Szkółkarstwa

W pierwszej części artykułu („Szkółkarstwo” 3/99) autorka przedstawiła zalety chemicznej defoliacji, czynniki wpływające na skuteczność tego zabiegu oraz podatność gatunków, odmian i podkładek na chemiczną defoliację, między innymi chelatem miedziowym — red.

Właściwe stężenie chelatu miedziowego

Zbyt niskie stężenie defolianta nie daje pożądanych efektów, natomiast za wysokie powoduje zbyt szybkie wysuszenie liści, zanim zdąży się wykształcić tzw. warstwa odcinająca u nasady ogonka liściowego, tak że zwykle one nie opadają. Nadmierna koncentracja preparatu może również doprowadzić do wysuszenia, a w następstwie zamierania wierzchołków pędów. W przypadku chelatu miedziowego rośliny należy opryskiwać bardzo obficie (około 600 l wody/ha) i to najlepiej cieczą w dużym rozpyleniu (rysunek). Dla jednorocznych okulantów jabłoni i grusz optymalne stężenie chelatu miedziowego, zwłaszcza podczas słonecznej i ciepłej pogody, powinno wynosić 2%. Tylko dla odmian trudniej zrzucających liście, zwłaszcza przy niskiej temperaturze powietrza i deszczowej pogodzie, uzasadnione może być użycie bardziej skoncentrowanego, 3-procentowego roztworu lub zastosowanie chelatu miedziowego w stężeniu 2%, ale łącznie z preparatem zawierającym etefon, np. Flordimeksem 420 SL albo z innymi środkami wspomagającymi, lub uzupełniającymi działanie defolianta.

LICZBA OPADŁYCH LIŚCI Z OKULANTÓW JABŁONI 'GLOSTER’/’M 26′ W ZALEŻNOŚCI OD PREPARATU I SPOSOBU JEGO NANIESIENIA PO 2 TYGODNIACH OD ZABIEGU (1995 R.)

Czereśnie i śliwy wymagały wyższego niż jabłonie — 3% stężenia chelatu miedziowego. W przypadku wiśni środek należy stosować w stężeniu nie przekraczającym 2%, a podczas ciepłej, słonecznej pogody wystarczy nawet roztwór jednoprocentowy.
Dwukrotne opryskanie jednorocznych okulantów jabłoni, grusz i wiśni 1% chelatem miedziowym nie wpływało korzystnie na drzewka, a czasem nawet powodowało wolniejsze opadanie liści niż jednorazowe jego użycie w takim samym stężeniu. Natomiast w przypadku śliw i czereśni dwukrotne traktowanie 1% roztworem tego związku działało lepiej niż jeden zabieg. Dwukrotne opryskiwanie jednoprocentowym roztworem chelatu miedziowego było szczególnie efektywne u podkładek. Nie tylko dorównywało skutecznością chelatowi miedziowemu zastosowanemu pojedynczo w tej samej dawce, ale usuwało liście w podobnym stopniu lub skuteczniej od 3% roztworu tego związku.

Wybór preparatu

Spośród testowanych preparatów zawierających chelat miedziowy jako składnik czynny najszybsze opadanie liści powodował Tetracid 120 SL (165 ml preparatu w 1 l wody daje 2% stężenie chelatu miedziowego). Jednak po dwóch tygodniach od opryskania w podobnym stopniu były też zdefoliowane drzewa traktowane Insolem 240 SL (100 ml preparatu w 1 l wody daje 2% stężenie chelatu miedziowego). Mniej skutecznie i wolniej działał także wersenian sodowo-wapniowy — półprodukt chelatu miedziowego. Wcześniejsze, trzykrotne traktowanie tych samych drzew Miedzianem 50 WG zwiększyło procent opadłych liści pod wpływem wersenianu, ale skuteczność tej kombinacji nadal była niższa niż opryskiwanie roślin chelatem miedziowym z Adbiosem 85 SL czy Flordimeksem 420 SL (tabela). Jednak niektóre odmiany jabłoni, np. 'Idared’, słabo zrzucające liście pod wpływem chelatu miedziowego, dobrze reagują na traktowanie Miedzianem 50 WG i następnie wersenianem sodowo-wapniowym.

OCENA OPADANIA LIŚCI Z OKULANTÓW JABŁONI ODMIANY 'JONICA’ W ZALEŻNOŚCI OD UŻYTEGO ŚRODKA

W przypadku jabłoni i grusz do najlepszych środków wspomagających dla chelatu miedziowego należą preparaty Adbios 85 SL, Flordimex 420 SL. U śliw ten drugi podwyższał skuteczność chelatu miedziowego, natomiast pierwszy działał niekorzystnie — opóźniał opadanie liści. U wiśni skuteczność chelatu miedziowego podwyższał Adpros 85 SL, z kolei Adbios 85 SL i Flordimex 420 SL nie miały pozytywnego wpływu lub działały niekorzystnie. W przypadku łącznego stosowania chelatu miedziowego z Flordimeksem 420 SL, stężenie tego ostatniego preparatu dla drzew ziarnkowych powinno wynosić 0,2%, dla pestkowych — 0,1%. Natomiast środków wspomagających Adbios 25 SL i Adpros 25 SL należy używać w stężeniu 0,25%.
Preparat zawierający dimitifin, okazał się dużo słabszym defoliantem niż środki zawierające chelat miedziowy.
Objawy fitotoksyczności, w postaci zasychania pędów drzew, wywołane użyciem defoliantów, wystąpiły tylko w jednym roku na jabłoniach odmiany 'ampion’. Przyczyną tych uszkodzeń było zastosowanie preparatu zawierającego dimitifin oraz zbyt wysoka dawka Adbiosu 85 SL. Aby zapobiec tego typu uszkodzeniom, zrezygnowano w latach następnych z testowania tego pierwszego preparatu oraz z dwukrotnego, w odstępie tygodniowym, użycia chelatu miedziowego z Adbiosem 85 SL. Kontynuowano natomiast badania z jednorazowym zastosowaniem chelatu miedziowego z Adbiosem 85 SL, ponieważ w takiej kombinacji środek wspomagający nigdy wcześniej nie powodował uszkodzenia pędów. Inne objawy fitotoksycznego działania defoliantów — nieznaczne zasychanie niezdrewniałych końców pędów czy zasychanie najmłodszych liści — są akceptowane przez szkółkarzy i nie dyskwalifikują drzewek.

Wytrzymałość roślin na mróz

Wytrzymałość na mróz drzewek defoliowanych chemicznie zależała od pogody podczas zabiegu i od sposobu jego przeprowadzania. Późną jesienią, na przełomie listopada i grudnia, stwierdzono, że chemiczna defoliacja nie zmniejszyła wytrzymałości roślin na mróz w okresie ich wchodzenia w stan spoczynku. Nawet temperatura –25oC, rzadko występująca w tym czasie, nie obniżyła zdolności regeneracji drzewek traktowanych 2% chelatem miedziowym (samodzielnie lub w mieszaninie z Flordimeksem 420 SL) oraz tych dwukrotnie opryskiwanych chelatem miedziowym w stężeniu 1%. Rośliny defoliowane chemicznie zniosły tak niską temperaturę podobnie jak te, z których ręcznie usunięto liście tuż przed wykopaniem. Badania wykazały, że ciepła i słoneczna jesień (np. w 1995 roku) przyczyniła się do większej wytrzymałości roślin na mróz w okresie zapadania ich w stan spoczynku niż jesień chłodna i deszczowa (np. w 1994 roku).
Największe różnice w stopniu wytrzymałości roślin na mróz wystąpiły w okresie głębokiego spoczynku zimowego — w styczniu. Obniżenie w tym okresie temperatury do –20oC czy –25oC nie spowodowało u chemicznie defoliowanych drzewek trwałych uszkodzeń. Tylko w 1996 roku, w temperaturze –20oC rośliny, którym ręcznie usunięto liście w dniu stosowania preparatów chemicznych i traktowane 2% chelatem miedziowym, przemarzły bardziej i wykazywały słabszą zdolność regeneracji niż rośliny defoliowane ręcznie tuż przed ich wykopaniem. W tym samym roku temperaturę –25oC wytrzymały tylko drzewka, którym ręcznie usunięto liście tuż przed wykopaniem roślin, a temperatura –30oC okazała się wówczas zabójcza dla wszystkich badanych drzewek. W latach 1994 i 1995 tylko drzewka, którym ręcznie usunięto liście w dniu stosowania defoliantów oraz rośliny traktowane samodzielnie 2% chelatem miedziowym lub w mieszaninie z Adprosem 85 SL, utraciły zdolność regeneracji w temperaturze –30oC.
Drzewka defoliowane chemicznie przeważnie dobrze zniosły temperaturę –20oC wczesną wiosną — na przełomie marca i kwietnia. Po defoliacji roślin podczas słonecznej i ciepłej pogody jesienią 1995 roku, wczesną wiosną następnego roku drzewka nie ucierpiały nawet w temperaturze –25oC. Tylko drzewka traktowane preparatem zawierającym dimitifin — oddzielnie lub łącznie z chelatem miedziowym — oraz rośliny opryskiwane chelatem miedziowym w dużym stężeniu (3%) z dodatkiem Adbiosu 85 SL czy Flordimeksu 420 SL wykazywały ograniczoną zdolność do pełnej regeneracji lub utraciły ją po przetrzymaniu na przełomie marca i kwietnia w temperaturze –25oC.
Grusze defoliowane jesienią 1996 roku lepiej przetrwały niską temperaturę w okresie spoczynku zimowego niż jabłonie. Drzewa tego pierwszego gatunku, którym ręcznie usunięto liście, w końcu września i 3 tygodnie później, wykazywały podobną odporność na mróz, jak rośliny defoliowane chemicznie. Jednak najbardziej wytrzymałe na najniższą badaną temperaturę (–30oC) okazały się grusze opryskiwane 3% chelatem miedziowym.
W przypadku wiśni temperatura –30oC w okresie spoczynku zimowego była zabójcza dla wszystkich drzewek, niezależnie od sposobu defoliacji. Nieco wyższa temperatura zimą (–20oC i –25oC) nie powodowała już dużych uszkodzeń roślin, tak że zachowały one pełną zdolność regeneracji.

Wzrost roślin w następnym roku

Flordimex 420 SL zastosowany na jabłonie łącznie z 2% chelatem miedziowym podczas deszczowej i chłodnej jesieni przyspieszył wegetację drzewek w roku następnym. Nie stwierdzono tego po użyciu preparatu przy wyższej temperaturze powietrza. Natomiast Adbios 85 SL — użyty wraz z chelatem miedziowym — opóźniał nieco wegetację jabłoni w stosunku do drzew traktowanych tylko chelatem miedziowym. Jabłonie, którym ręcznie usunięto liście w dniu opryskiwania roślin defoliantami, rozwijały się podobnie jak te, którym zerwano liście tuż przed wykopaniem drzewek. Flordimex 420 SL zastosowany łącznie z chelatem miedziowym powodował wcześniejsze rozpoczynanie wegetacji grusz.
Jabłonie, grusze i wiśnie defoliowane samym 2% chelatem miedziowym rosły w roku następnym najsłabiej. Podobny wzrost wykazywały rośliny, którym ręcznie usunięto liście w dniu opryskiwania preparatami chemicznymi. Sugeruje to, że opadanie liści pod wpływem chelatu miedziowego nie było poprzedzone odprowadzeniem z nich asymilatów do pędów. Dodanie Flordimeksu 420 SL do chelatu miedziowego nasiliło proces odprowadzania asymilantów, ale tylko wtedy, gdy zabieg wykonano podczas chłodnej i deszczowej pogody. Wówczas jabłonie te w następnym roku rosły najlepiej. Nie stwierdzono wtedy wpływu Adprosu 25 SL na wzrost defoliowanych jabłoni, oraz Flordimeksu 420 SL i Adbiosu 25 SL użytych łącznie z chelatem miedziowym na wzrost grusz i wiśni.

Brak postów do wyświetlenia

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.