Transport lotniczy kwiatów z Ekwadoru i Kolumbii dynamicznie się rozwija. LATAM Cargo, które transportuje kwiaty samolotami, zwiększyło ich zestaw o kolejne 5 maszyn. Posiadając już teraz 21 samolotów i dzięki doskonałej organizacji przewieziono o 36% więcej kwiatów niż przed rokiem. Gdzie są ich rynki zbytu?
Kwiaty samolotem z Ekwadoru i Kolumbii
Producenci tych dwóch południowoamerykańskich państw swoje rynki zbytu mają głównie w Stanach Zjednoczonych i Europie. To tam flotylla 21 samolotów wykonuje swoje loty, dostarczając kwiaty.
Szczególnie intensywnie przewozy kwiatów samolotem odbywają się w ciągu 21 dni przed walentynkami (do 7 lutego).

Przewóz kwiatów samolotem rośnie
W porównaniu z rokiem poprzednim (2023) przewieziono 36% kwiatów więcej. To bardzo duży wzrost biorąc pod uwagę to, że i poprzedniego roku zanotowano bardzo wysoką zwyżkę zamówień (16% w porównaniu do 2022)
Wskazuje to, że popyt na kwiaty z Ameryki Południowej, zarówno w USA, jak i Europie rośnie.
Czy nowe trendy spowolnią rozwój transporty lotniczego kwiatów?
Wraz z wejściem na rynek pokolenia Z marketerzy zapowiadają zmiany na rynku. Na rynku roślin ozdobnych również.
Najogólniej mówiąc pokolenie Z w mniejszym stopniu, niż inne kategorie konsumentów, jest stymulowane ceną. To oznacza, że nie cena odgrywa zasadniczą rolę w podjęciu decyzji o zakupie. Równie ważne co cena, a czasem nawet ważniejsze, są inne cechy produktu i wartości, jakimi jest on „obudowany”.

Pokolenie Z nie ma presji na posiadanie czegoś tylko dlatego, że coś jest tanie. Według marketerów Ci młodsi nabywcy wolą kupi towar droższy, ale taki, który nie kłóci się z ich systemem wartości i przekonaniami. Dla pokolenia tego bardzo dużą rolę ma sprawa ekologii, ochrony przyrody i zapobieganiu zmianom klimatycznym. To powoduje, że zwracają na to uwagę podczas planowanych zakupów.
Od pewnego czasu transport lotniczy jest wymieniany jako ten rodzaj transportu, który generuje najwięcej CO2 w przeliczeniu na 1 kg przewiezionego cargo. Przewożąc kwiaty samolotem z jednego kontynentu na inne, generuje się duże ilości tego związku, który jest współodpowiedzialny za efekt cieplarniany.

Zetki wolą zapłacić więcej za kwiaty uprawiane lokalnie albo nawet zrezygnować z zakupu. Ważna dla nich jest transparentność całego łańcucha dostaw. Chcą mieć pewność, że ich zakup jak najmniej obciąża środowisko naturalne. Ważna dla niech jest odpowiedzialna produkcja, transport i dystrybucja i sprzedaż.
Wraz z dalszym wchodzeniem Zetek i innych proekologicznie nastawionych konsumentów na rynek może się okazać, że swoją szansę mogą znowu mieć kwiaty uprawiane lokalnie. Już nie cena będzie o tym decydowała, ale właśnie poszanowanie klimatu i środowiska. To może być szansa dla rodzimych gospodarstw i alternatywa dla kwiatów importowanych z całego świata.