Rosnące koszty energii dotykają także producentów roślin ozdobnych, zwłaszcza tych, którzy mają szklarnie i inne osłony. W takiej sytuacji kuszące jest obniżenie temperatury uprawy. O ile jest to możliwe, trzeba poznać ryzyka, jakie się z tym wiążą.
Energia była i wciąż będzie tematem przewodnim w rozmowach branżowych. Rosnące jej koszty stawiają pod znakiem zapytania rentowność uprawy roślin ozdobnych. Pojawiają się już głosy o zmniejszaniu produkcji lub wycofywaniu się z niektórych, nawet zaplanowanych, inwestycji. Jednym z rozwiązań jest obniżenie temperatury uprawy roślin. Ogrodnicy powinni jednak znać ryzyka, jakie się z tym wiążą – a dotyczą one głównie nasilenia się niektórych chorób. W dłuższej perspektywie mniejsze wydatki na ogrzewanie mogą skutkować zwiększonymi kosztami poniesionymi na środki ochrony roślin lub utratę dochodów z powodu spadku plonu i obniżenia jego jakości. Możliwa jest uprawa roślin w niższej temperaturze, ale nie może się to ograniczać do przykręcenia kurka – na to trzeba spojrzeć szerzej.
● Naprawy konstrukcji obiektów uprawowych dobrze jest wykonać przed sezonem grzewczym, aby uniknąć niepotrzebnej utraty ciepła. Warto dopilnować, aby pracownicy zamykali za sobą drzwi. Części szklarni, w których odbywa się ukorzenianie roślin powinny być szczególnie dobrze izolowane.
● Rośliny uprawiane w niższej temperaturze zmniejszają siłę transpiracyjną, która umożliwia transport wody i składników pokarmowych od korzeni do wierzchołka rośliny. Oznacza to, że będą potrzebowały mniej wody. Jeśli program nawadniania nie zostanie dostosowany do tych zmian, prawdopodobnie dojdzie do nadmiernej wilgotności w obrębie bryły korzeniowej, a to może prowadzić do zgnilizny korzeni. To z kolei może skutkować zwiększoną populacją ziemiórek
Zagrożenie to można ograniczyć za pomocą precyzyjnych technik nawadniania, np. czujników do pomiaru kluczowych wskaźników, takich jak: deficyt ciśnienia pary wodnej (VPD) i objętościowa zawartość wody (VWC) oraz ustalanie założeń nawadniania w celu zapewnienia spójnych wyników.
● Ponieważ siła transpiracji jest niższa w chłodniejszych warunkach uprawy, rośliny rosną niższe lub wolniej. Jednocześnie mniej aktywnie rozprowadzane są w nich składniki pokarmowe i mogą być widoczne objawy niedoborów, np. żółknięcie końcówek liści. Słabsze odżywienie roślin to ich większa podatność na infekcje i atak szkodników.
● W niższej temperaturze uprawy można też obserwować wyższą wilgotność względną powietrza, co może doprowadzić do rozwoju niektórych chorób, np. szarej pleśni lub mączniaka rzekomego. Należy regularnie przeprowadzać lustracje roślin.
Na podstawie informacji z firmy Fargro