Zielone dachy w miastach ograniczają ryzyko powodzi, zmniejszają występowanie wysp ciepła i zaoszczędzą miliony. Odważne stwierdzenie? Specjaliści uważają, że nie na wyrost. Poznajmy, co tkance miejskiej mogą dać zielone dachy i jak branża szkółkarska może na tym skorzystać.
Zielone dachy to nie jest nowy temat. Jest on obecny w architekturze od lat. Dawniej stosowany sporadycznie i w celach bardziej estetycznych niż użytecznych. Obecnie to właśnie zielone dachy mogą odebrać istotną rolę w zmniejszaniu negatywnych skutków zmian klimatycznych w miastach.
Czemu akurat zielone dachy?
Zielona przestrzeń w miastach jest bardzo cenna i pełni ważne role. Niemniej ciągle jest ona narażona na zabudowę i tym samym likwidację jej zalet. Co więcej, zieleń miejska ma ograniczone możliwości rozwoju. Przestrzeni zielonych przybywa bardzo powoli. Głównie poprzez zagospodarowywanie nieużytków. Czasem sięga się po pomysły zazielenienia torowisk – oczywiście wyłącznie trawami, roślinnością łąkową. Chodzi o bezpieczeństwo.
By zwiększyć zieloną masę przy danym metrażu można oczywiście redukować trawniki i sadzić na nich krzewy, drzewa, byliny itp. Można też tworzyć lasy kieszonkowe. To wszystko powoduje, że ograniczona powierzchnia zieleni jeszcze lepiej oddziałuje pozytywnie. Jednak zwiększyć samą powierzchnię jest trudno i jest to bardzo kosztowne.

Zielone dachy mogą zwiększyć powierzchnię biologicznie czynną w mieście stosunkowo łatwo. Dużo łatwiej zaadaptować dach na przykład szkoły i uzyskać 2000 – 3000 m² niż wygospodarować 20 – 30 arów na założenie zielonego skweru.
Zielone dachy w Portland USA
To miasto w USA zachęca do modernizacji budynków i tworzenia na ich dachach zieleni. Co więcej, nowo powstające budynki o powierzchni większej niż około 2000 m² mają już obowiązek zazielenienia dachów.
Okazuje się, że już od takiej powierzchni pozytywny efekt zarządzania wodą opadową jest zauważalny i daje korzyści. Między innymi retencjonując wodę i zmniejszając niebezpieczeństwo powodzi błyskawicznych w miastach.
Zielone dachy to korzyści. Jakie?
Oprócz niewątpliwych korzyści estetycznych i wspomnianej retencji wody zielony dach przynosi szereg korzyści:
- Zmniejsza zapylenie i redukuje szkodliwe gazy
- Łagodzi występowanie i uciążliwość miejskich wysp ciepła
- Obniża koszty na ogrzewanie i chłodzenie budynku
- Redukuje hałas
Po zastosowaniu gatunków miododajnych zielone dachy są źródłem pożywienia dla owadów zapylających. Zielone dachy, które są ogólnodostępne dla mieszkańców, przyczyniają się do polepszenia ich samopoczucia i poprawy zdrowia.
Z czego składają się zielone dachy?
Zielone dachy są zazwyczaj budowane na mocnej, wodoodpornej membranie. Zawierają systemy zapobiegające przerastaniu korzeni i systemy drenażowe. Nieodzowne są tkaniny filtracyjne, lekkie podłoża uprawowe i oczywiście rośliny. System nawadniający jest opcjonalny, ale zdecydowanie zalecany w celu zapewnienia długoterminowego sukcesu.
Rośliny na zielone dachy
Najczęściej używanymi roślinami są rozchodniki. Ich zaletami są płytkie, poziome systemy korzeniowe. Są też odporne na ciepło i wiatr. Wynika to z ich naturalnego pochodzenia – niegościnnych fragmentów gór. Okazuje się, że miejski suchy i gorący klimat im służy.
Można też sadzić rośliny o głębszym systemie korzeniowym, jeśli wytrzymałość dachu pozwala zwiększyć grubość warstwy podłoża.

Ma to znaczenie jeśli chce się posadzić rośliny pożyteczne dla zapylaczy. A warto o tym pomyśleć, by zwiększyć bioróżnorodność środowiska miejskiego.
By zwiększyć głębokość podłoża nawet dwukrotnie bez wymagania dwukrotnie większej wytrzymałości dachu, można zastosować odpowiednią lekką mieszankę i odpowiedni drenaż.
Jakie korzyści dają zielone dachy?
W ramach monitoringu prowadzonego przez miasto Portland od 2002 r., ekologiczne dachy wychwytują średnio 60% wody deszczowej. Zapobiega to przeciążeniu instalacji burzowej i zapobiega lokalnym podtopieniom. Zmniejsza też ryzyko wystąpienia powodzi błyskawicznych.
Zielone dachy poprawiają jakość powietrza. Zatrzymują zanieczyszczenia i obniżają temperaturę powietrza. Zwiększają naturalną bioróżnorodność i siedliska w obszarach miejskich.
Widok zieleni, w tym widok zielonych dachów, zmniejsza poziom stresu mieszkańców i poprawia stan zdrowia. Również psychicznego.
Poza wychwytywaniem dwutlenku węgla zielone dachy redukują temperaturę. I otoczenia, i budynku. Różnica jest szczególnie odczuwalna na najwyższej kondygnacji. To powoduje, że zielone dachy zmniejszają potrzebę intensywnego stosowania klimatyzacji. To zaś przynosi wymierne korzyści finansowe.
Co z fotowoltaiką?
Właściwości chłodzące zielonego dachu dają też nadzieję na swego rodzaju symbiozę z panelami fotowoltaicznymi. Im chłodniejszy panel tym jego wydajność w produkcji energii rośnie. Zielony dach schładza powietrze, które otacza zamontowane nad nim panele. To powoduje, że panele fotowoltaiczne produkują w takich warunkach więcej energii.
Jednocześnie cień rzucany przez panele w słoneczne dni zapobiega utracie wody z podłoża zielonego dachu. Rośliny również są mniej narażone na stres wywołany wysoka temperaturą. Takie rozwiązania zaczyna się nazywać „dachem biosolarnym” i prowadzi badania nad takimi rozwiązaniami.

Jakkolwiek zielone dachy wydawałyby się dobrym rozwiązaniem do miast i nie tylko, to ta technologia rodzi jednak pytania i uzasadnione wątpliwości. Jedno z najczęstszych pytań to pytanie o koszty.
Czy są drogie?
Największe bariery w realizacji zielonych dachów to początkowy koszt budowy. A także konieczność analizy nośności konstrukcji dachu.
To może zniechęcać na pierwszy rzut oka. Jednak korzyści i finansowe i środowiskowe przewyższają początkowe koszty.
Kto wie, może uda się niedługo opracować system obliczania korzyści finansowych zielonych dachów w Polsce, tak jak zostały policzone zyski z posiadania drzew w mieście.
W USA szacuje się, że zielone dachy mają zwrot z inwestycji wynoszący 224%. Co prawda koszty bardzo się różnią w zależności od wymagań, rozwiązań konstrukcyjnych i specyfiki danego obiektu. Tak samo docelowy wygląd dachu może rzutować na jego koszt. A rozwiązania, które niemal natychmiast dają zakładany efekt i wygląd zieleni, zwykle są sporo droższe.
Czy przeciekają?
Jest to chyba najpowszechniejsza obawa jaką miewają inwestorzy i projektanci. Bardzo dużo zależy w tym przypadku od zastosowanych materiałów i starannego wykonania, zgodnie ze specyfikacją danej technologii.

Zasada jest taka: należy stosować sprawdzone materiały dobrej jakości. Wykonawstwo zaś powierzyć doświadczonym firmom, które dobrze opanowały technologię montażu i stosują się do zaleceń producentów.
Jednak i po instalacji, i nasadzeniach można znacznie zredukować ryzyko wystąpienia przerwania membrany i powstania przecieku. Znacznie zmniejsza takie ryzyko:
- Utrzymywanie drożności odpływów.
- Usuwanie samosiewnych roślin zanim wyrosną na tyle duże, że ich system korzeniowy zagrozi membranie.
- Istotne jest też usuwanie suchego materiału organicznego. Zapobiegnie to wystąpieniu pożaru.
A jak branża szkółkarska może na tym skorzystać?
Zwiększenie popularności zielonych dachów i ich stosowania będzie skutkowało zwiększeniem zapotrzebowania na odpowiednie rośliny. Projektanci będą szukać roślin najlepiej spełniających ich wymagania. Jednocześnie rośliny muszą być bezpieczne dla danej konstrukcji i stosowanej technologii.
Producenci roślin mają szansę opracować i produkować najlepsze taksony pod względem ich wykorzystania w zielonych dachach. Współpraca na tym polu z wykonawcami i projektantami zielonych dachów jest kluczowa i nieodzowna.
Oczywiście już teraz istnieje szereg roślin dobrze nadających się do zastosowania w zielonych dachach. Nic nie stoi na przeszkodzie, by nimi zainteresować odpowiednie firmy zajmujące się tym tematem.
No i oczywiście należałoby wspomagać działania promocyjne i informujące o korzyściach z zielonych dachów i ogólnie zieleni miejskiej. Gdy ten rynek rośnie i rośnie zapotrzebowanie na rośliny do miast, to zyskują producenci.