Czy zielone dachy w miastach mogą być realnym gamechanger’em?

Fot. M. Henschke

Zielone dachy w miastach ograniczają ryzyko powodzi, zmniejszają występowanie wysp ciepła i zaoszczędzą miliony. Odważne stwierdzenie? Specjaliści uważają, że nie na wyrost. Poznajmy, co tkance miejskiej mogą dać zielone dachy i jak branża szkółkarska może na tym skorzystać.

Zielone dachy to nie jest nowy temat. Jest on obecny w architekturze od lat. Dawniej stosowany sporadycznie i w celach bardziej estetycznych niż użytecznych. Obecnie to właśnie zielone dachy mogą odebrać istotną rolę w zmniejszaniu negatywnych skutków zmian klimatycznych w miastach.

Czemu akurat zielone dachy?

Zielona przestrzeń w miastach jest bardzo cenna i pełni ważne role. Niemniej ciągle jest ona narażona na zabudowę i tym samym likwidację jej zalet. Co więcej, zieleń miejska ma ograniczone możliwości rozwoju. Przestrzeni zielonych przybywa bardzo powoli. Głównie poprzez zagospodarowywanie nieużytków. Czasem sięga się po pomysły zazielenienia torowisk – oczywiście wyłącznie trawami, roślinnością łąkową. Chodzi o bezpieczeństwo.

By zwiększyć zieloną masę przy danym metrażu można oczywiście redukować trawniki i sadzić na nich krzewy, drzewa, byliny itp. Można też tworzyć lasy kieszonkowe. To wszystko powoduje, że ograniczona powierzchnia zieleni jeszcze lepiej oddziałuje pozytywnie. Jednak zwiększyć samą powierzchnię jest trudno i jest to bardzo kosztowne.

Budowa i warstwy zielonego dachu. Fot. I. Stelmasiewicz

Zielone dachy mogą zwiększyć powierzchnię biologicznie czynną w mieście stosunkowo łatwo. Dużo łatwiej zaadaptować dach na przykład szkoły i uzyskać 2000 – 3000 m² niż wygospodarować 20 – 30 arów na założenie zielonego skweru.

Zielone dachy w Portland USA

To miasto w USA zachęca do modernizacji budynków i tworzenia na ich dachach zieleni. Co więcej, nowo powstające budynki o powierzchni większej niż około 2000 m² mają już obowiązek zazielenienia dachów.

Okazuje się, że już od takiej powierzchni pozytywny efekt zarządzania wodą opadową jest zauważalny i daje korzyści. Między innymi retencjonując wodę i zmniejszając niebezpieczeństwo powodzi błyskawicznych w miastach.

Zielone dachy to korzyści. Jakie?

Oprócz niewątpliwych korzyści estetycznych i wspomnianej retencji wody zielony dach przynosi szereg korzyści:

  • Zmniejsza zapylenie i redukuje szkodliwe gazy
  • Łagodzi występowanie i uciążliwość miejskich wysp ciepła
  • Obniża koszty na ogrzewanie i chłodzenie budynku
  • Redukuje hałas

Po zastosowaniu gatunków miododajnych zielone dachy są źródłem pożywienia dla owadów zapylających. Zielone dachy, które są ogólnodostępne dla mieszkańców, przyczyniają się do polepszenia ich samopoczucia i poprawy zdrowia.

Z czego składają się zielone dachy?

Zielone dachy są zazwyczaj budowane na mocnej, wodoodpornej membranie. Zawierają systemy zapobiegające przerastaniu korzeni i systemy drenażowe. Nieodzowne są tkaniny filtracyjne, lekkie podłoża uprawowe i oczywiście rośliny. System nawadniający jest opcjonalny, ale zdecydowanie zalecany w celu zapewnienia długoterminowego sukcesu.

Rośliny na zielone dachy

Najczęściej używanymi roślinami są rozchodniki. Ich zaletami są płytkie, poziome systemy korzeniowe. Są też odporne na ciepło i wiatr. Wynika to z ich naturalnego pochodzenia – niegościnnych fragmentów gór. Okazuje się, że miejski suchy i gorący klimat im służy.

Można też sadzić rośliny o głębszym systemie korzeniowym, jeśli wytrzymałość dachu pozwala zwiększyć grubość warstwy podłoża.

Rozchodniki są podstawą materiału na zielone dachy. Fot. I. Stelmasiewicz

Ma to znaczenie jeśli chce się posadzić rośliny pożyteczne dla zapylaczy. A warto o tym pomyśleć, by zwiększyć bioróżnorodność środowiska miejskiego.

By zwiększyć głębokość podłoża nawet dwukrotnie bez wymagania dwukrotnie większej wytrzymałości dachu, można zastosować odpowiednią lekką mieszankę i odpowiedni drenaż.

Jakie korzyści dają zielone dachy?

W ramach monitoringu prowadzonego przez miasto Portland od 2002 r., ekologiczne dachy wychwytują średnio 60% wody deszczowej. Zapobiega to przeciążeniu instalacji burzowej i zapobiega lokalnym podtopieniom. Zmniejsza też ryzyko wystąpienia powodzi błyskawicznych.

Zielone dachy poprawiają jakość powietrza. Zatrzymują zanieczyszczenia i obniżają temperaturę powietrza. Zwiększają naturalną bioróżnorodność i siedliska w obszarach miejskich.
Widok zieleni, w tym widok zielonych dachów, zmniejsza poziom stresu mieszkańców i poprawia stan zdrowia. Również psychicznego.

Poza wychwytywaniem dwutlenku węgla zielone dachy redukują temperaturę. I otoczenia, i budynku. Różnica jest szczególnie odczuwalna na najwyższej kondygnacji. To powoduje, że zielone dachy zmniejszają potrzebę intensywnego stosowania klimatyzacji. To zaś przynosi wymierne korzyści finansowe.

Co z fotowoltaiką?

Właściwości chłodzące zielonego dachu dają też nadzieję na swego rodzaju symbiozę z panelami fotowoltaicznymi. Im chłodniejszy panel tym jego wydajność w produkcji energii rośnie. Zielony dach schładza powietrze, które otacza zamontowane nad nim panele. To powoduje, że panele fotowoltaiczne produkują w takich warunkach więcej energii.

Jednocześnie cień rzucany przez panele w słoneczne dni zapobiega utracie wody z podłoża zielonego dachu. Rośliny również są mniej narażone na stres wywołany wysoka temperaturą. Takie rozwiązania zaczyna się nazywać „dachem biosolarnym” i prowadzi badania nad takimi rozwiązaniami.

Produkcja gotowych do ułożenia elementów zielonych dachów. Fot. A. Pacholczak

Jakkolwiek zielone dachy wydawałyby się dobrym rozwiązaniem do miast i nie tylko, to ta technologia rodzi jednak pytania i uzasadnione wątpliwości. Jedno z najczęstszych pytań to pytanie o koszty.

Czy są drogie?

Największe bariery w realizacji zielonych dachów to początkowy koszt budowy. A także konieczność analizy nośności konstrukcji dachu.

To może zniechęcać na pierwszy rzut oka. Jednak korzyści i finansowe i środowiskowe przewyższają początkowe koszty.
Kto wie, może uda się niedługo opracować system obliczania korzyści finansowych zielonych dachów w Polsce, tak jak zostały policzone zyski z posiadania drzew w mieście.

W USA szacuje się, że zielone dachy mają zwrot z inwestycji wynoszący 224%. Co prawda koszty bardzo się różnią w zależności od wymagań, rozwiązań konstrukcyjnych i specyfiki danego obiektu. Tak samo docelowy wygląd dachu może rzutować na jego koszt. A rozwiązania, które niemal natychmiast dają zakładany efekt i wygląd zieleni, zwykle są sporo droższe.

Czy przeciekają?

Jest to chyba najpowszechniejsza obawa jaką miewają inwestorzy i projektanci. Bardzo dużo zależy w tym przypadku od zastosowanych materiałów i starannego wykonania, zgodnie ze specyfikacją danej technologii.

Gotowe elementy zielonych dachów do ułożenia. Fot. A. Pacholczak

Zasada jest taka: należy stosować sprawdzone materiały dobrej jakości. Wykonawstwo zaś powierzyć doświadczonym firmom, które dobrze opanowały technologię montażu i stosują się do zaleceń producentów.

Jednak i po instalacji, i nasadzeniach można znacznie zredukować ryzyko wystąpienia przerwania membrany i powstania przecieku. Znacznie zmniejsza takie ryzyko:

  • Utrzymywanie drożności odpływów.
  • Usuwanie samosiewnych roślin zanim wyrosną na tyle duże, że ich system korzeniowy zagrozi membranie.
  • Istotne jest też usuwanie suchego materiału organicznego. Zapobiegnie to wystąpieniu pożaru.

A jak branża szkółkarska może na tym skorzystać?

Zwiększenie popularności zielonych dachów i ich stosowania będzie skutkowało zwiększeniem zapotrzebowania na odpowiednie rośliny. Projektanci będą szukać roślin najlepiej spełniających ich wymagania. Jednocześnie rośliny muszą być bezpieczne dla danej konstrukcji i stosowanej technologii.

Producenci roślin mają szansę opracować i produkować najlepsze taksony pod względem ich wykorzystania w zielonych dachach. Współpraca na tym polu z wykonawcami i projektantami zielonych dachów jest kluczowa i nieodzowna.

Oczywiście już teraz istnieje szereg roślin dobrze nadających się do zastosowania w zielonych dachach. Nic nie stoi na przeszkodzie, by nimi zainteresować odpowiednie firmy zajmujące się tym tematem.

No i oczywiście należałoby wspomagać działania promocyjne i informujące o korzyściach z zielonych dachów i ogólnie zieleni miejskiej. Gdy ten rynek rośnie i rośnie zapotrzebowanie na rośliny do miast, to zyskują producenci.

Brak postów do wyświetlenia

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.