Na ubiegłorocznej konferencji „Szkółkarstwo – szanse i wyzwania” Heinrich Beltz z niemieckiej Izby Rolniczej Kraju Związkowego Dolna Saksonia poruszył kilka „gorących” tematów w branży szkółkarskiej. Jednym z nich były alternatywne do chemicznych metody zwalczania chwastów w szkółkach. W tym zwalczanie chwastów prądem.
Prelegent podkreślił, że tam, gdzie jest to możliwe, zaleca się mechaniczne usuwanie niepożądanych w uprawie roślin. W niemieckich gospodarstwach nie można stosować herbicydów na gruntach utwardzonych lub żwirowych ścieżkach – w tych miejscach wykorzystuje się otwarty płomień.
Nie jest to jednak optymalna metoda ponieważ wysoka temperatura zwalcza tylko części nadziemne chwastów. Jednocześnie maszyna do tego zabiegu jest droga, a samo jego przeprowadzenie czaso- i energochłonne (potrzeba 50–120 kg gazu/ha).
Oszczędzającym wodę i paliwo nowym, podpinanym do ciągnika urządzeniem jest Elektroherb (produkuje je firma Zasso). Wykorzystuje ono do zniszczenia chwastów prąd elektryczny o napięciu do 8000 woltów. Jest ono skuteczne, ale jednak bardzo drogie (kosztuje 100–200 tys. euro).
Zwalczanie chwastów prądem – zasada działania
Zasada jego działania jest taka: energia elektryczna wysokiego napięcia wytwarzana jest z energii mechanicznej ciągnika lub innego alternatywnego źródła zasilania. Następnie prąd elektryczny przechodzi przez aplikator do roślin, a następnie do gleby. Obwód elektryczny zamyka się przez drugi aplikator, który dotyka innych roślin lub gleby. To powoduje, że rośliny więdną, razem z korzeniami.
Fizyczny kontakt chwastu z elektrodami wysokiego napięcia powoduje przepływ prądu, który działa tylko w momencie aplikacji. Z tego powodu to urządzenie wykorzystuje się m.in. w winnicach i sadach, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zwalczanie chwastów prądem znalazło zastosowanie w szkółkach gruntowych.
Inną ciekawostką jest kreatywne podejście do chwastów jakim jest Ogród Chwastowy w Krakowie. Więcej o tym specyficznym parku kieszonkowym możecie Pańswo przeczytać tutaj.