Nowy trend: Pachnące rośliny ozdobne. Jak sprzedać zapach?

Osoba czująca zapach kwiatów
Fot. Pixabay

Pachnące rośliny ozdobne są od zawsze nieodłączną częścią ogrodu. A jednak zapach jakby od pewnego czasu przestał odgrywać tak znaczącą pierwotnie rolę. To się zmienia. Woń kwiatów i roślin jest poszukiwana. Jak jednak dobrze ją sprzedać?

Ogród kojarzy nam się między innymi z pachnącymi roślinami ozdobnymi. Jednak można odnieść wrażenie, że przy projektowaniu ogrodów czy terenów zielonych zapach nie odgrywa ważnej roli.
Tereny zielone projektuje się i tworzy mając na uwadze wiodącą estetykę, funkcjonalność, warunki glebowe i klimatyczne. Zapach zdaje się być wartością dodatkową. Taką uzyskaną przy okazji, ale nie planowaną.

Projekt ogrodu pokazuje inwestorowi gdzie i jakie rośliny będą rosły. Widać w wizualizacji ogrodu jak będzie on wyglądał o każdej porze roku. Po roku, dwóch latach i więcej.

Teren zieleni przed nowoczesą zabudową
Tereny zielone projektuje się nie zawsze z uwzględnieniem zmysłu powonienia. To może się zmienić. Fot. Pixabay

Oczywiście, że zmysł wzroku dostarcza nam najwięcej informacji. Jednak w przypadku ogrodów, skwerów czy łąki jest jeszcze (co najmniej) jeden zmysł silnie z powiązany z zielenią. Jest nim zmysł powonienia.

Pachnące rośliny ozdobne

Co automatycznie robimy dostając kwiat? Podnosimy go do do nosa i spodziewamy się przyjemnego zapachu. Gdy taki jest, odczuwamy miłe doznania.

Węch to najstarszy ze zmysłów i bardzo silnie związany z tymi strukturami mózgu, które odpowiadają za pamięć. To powoduje, że dany zapach bardzo szybko przywołuje jakieś wspomnienie z nim związane. Często są to wspomnienia z dzieciństwa. Zabaw na łące, ogrodu babci, wycieczki do lasu. Zapach wanilii często kojarzy się ze świętami, a śliwek – z beztroskimi wakacjami.

Kobieta wąchająca kwiat róży
Będąc w ogrodzie niemal instynktownie chłoniemy jego zapachy. Fot. Pixabay

Zapach kwiatów i roślin jest ważny dla korzystających z ogrodów. Ogród bez zapachu kwiatów i roślin nie byłby uznawany za szczególnie atrakcyjny. Sprawiałby wrażenie, że pozbawiony jest jakby dodatkowego wymiaru.

To niby oczywiste i zdroworozsądkowe, a jednak… Zarówno podczas projektowania, jak i sprzedaży roślin, ten jakże ważny wymiar, zapach roślin, jest pomijany. A jeśli nie, to w najlepszym wypadku traktowany zdawkowo i nader ubogo.

Opisać zapach. Jak?

Do niezwykle rzadkich przypadków należą sytuacje, gdzie producent lub sprzedawca dostarcza informację jak pachnie dana roślina. Najczęściej są to przymiotniki: intensywnie, przyjemnie, delikatnie itp.

I nie ma się co dziwić. Jak opisać zapach róży? No właśnie. Róża to róża. Każdy wie jak pachnie i nie pomyli go z niczym innym. A przecież nie każda róża pachnie tak samo. Są odmiany róż, których zapachy znacząco się od siebie różnią. Jednak jak je opisać lub przynajmniej różnice między nimi?

Tu już zaczynają się przysłowiowe schody i pewnie między innymi jest, to przyczyna, że opisy zapachu kwiatów nie goszczą za często w charakterystyce danej rośliny i informacjach o niej.

Pomysły by opisać pachnące rośliny ozdobne

Jednym z pomysłów jest skojarzenie danego zapachu z zapachami, które niemal każdy kojarzy. Są nimi między innymi róża, mięta, cytryna, czarna porzeczka, jabłko, guma balonowa, czekolada, fiołki, wanilia, jaśmin, rozmaryn.

Wypiszmy sobie te powszechnie znane zapachy. Im więcej tym lepiej, a potem próbujmy doszukać się w danej roślinie nut zapachowych podobnych do tych znanych zapachów.

By opisać pachnące rośliny ozdobne można sięgnąć po przykład ze świata perfum. Flakonik perfum
Świat perfum wykształcił dziesiątki określeń na nuty zapachowe i opisy zapachu. Uczmy się od nich. Fot. Pixabay

Wynikiem może być na przykład taki opis: „słodki zapach cytryny z domieszką gumy balonowej, ale z wyczuwalną nutą mięty”

I już mniej więcej wiemy w jakim kierunku prowadzi nas opis. Cytrusowy zapach, ale nie kwaśny bo przełamany słodkim zapachem gumy balonowej. Nie za mdły, bo zrównoważony mentolem mięty. Jednak to dopiero początek.

Przykład ze świata perfum

Masz problem, by opisać zapach kwiatu? Pomyśl przed jakim wyzwaniem stoją perfumiarze. Od nich można wiele się nauczyć. Wystarczy wejść na stronę naszych ulubionych perfum by dowiedzieć się, że istnieją takie nuty jak „dębowego mchu” czy „skórzanych akordów”. Przyjrzyjmy się opisom perfum. Zainspirują nas.

Jednak to nie wszystko. Świat perfum w umiejętny sposób stwarza i maluje wizję danego zapachu, opisując emocje jakie on wywołuje, wspomnienia, wrażenia itp.

Przykłady:

  • „Zachwycające połączenie subtelnych nut zapachowych ze zdecydowanymi drzewno-orientalnymi akordami”
  • „Pierwsze zetknięcie z perfumami (…) rozbudza zmysły i przygotowuje na więcej”
  • „Kolendra o charakterystycznym zapachu połączona z różą damasceńską oraz lekkim jaśminem to kombinacja pełna głębi i intrygi, zapraszająca do dalszego poznawania i pełna ekscytacji”

Widać, że pole do popisu jest spore, ale nie brakuje też możliwości. Przede wszystkim trzeba być pomysłowym. Warto też pytać innych, z czym się zapach danej rośliny kojarzy. Jakie wrażenia i emocje wyzwala. Czy uspokaja czy energetyzuje?

Budujmy fabułę

Prócz opisu zapachu dobrze z marketingowego punktu widzenia jest też przedstawić klientowi historię, opowieść. Opisem przenieść do uspokajającego po całym dniu stresu miejsca, albo wprost przeciwnie. Podkreślić wizję ogrodu jako energetyzujące dla zmysłów doznanie.

Pachnące rośliny ozdobne na łące i siedząca kobieta w kapeluszu
Niech opis zapachu rośliny zapowiada jakąś obietnicę wrażeń, realizacji marzeń lub nostalgię. Fot. Pixabay

Te wszystkie opisy dobrze by znalazły się tam gdzie rośliny są sprzedawane. W opisach produktu  w sklepach internetowych. Na stronach szkółek. Oraz oczywiście na doniczce, opakowaniu lub ulotce informacyjnej w fizycznym miejscu sprzedaży. Na przykład w centrum ogrodniczym.

Jak sprzedawać kwiaty i pachnące rośliny ozdobne?

Centra ogrodnicze też mogą paradoksalnie mieć problem z przekazaniem klientom informacji. Paradoksalnie, bo wydawałoby się, że wystarczy podejść do rośliny i ją powąchać. A jednak często to nie jest możliwe. Rośliny mogą być sprzedawane większą część roku, ale przecież niewiele z nich kwitnie przez cały ten czas.

Dużo prościej zapoznać się z zapachem ziół i wonnych roślin niż kwiatów. Z zapachem kwiatów można jedynie wtedy, gdy wykształcą kwiaty.

Czy poza tym okresem nic nie da się robić? Specjaliści od marketingu sugerują by grupować kwiaty razem. Pomysłem jest by stworzyć wystawę na której będą kwiaty pachnące podobnie i tak je dobrać, by zawsze były tam jakieś kwitnące gatunki i odmiany.

Pachnące rośliny ozdobne wyeksponowane na stoisku do sprzedaży
Nawet niepachnące rośliny zyskają wiele przy tych pachnących. Warto jedne i drugie łączyć ze sobą i tak oferować klientowi. Fot. Pixabay

Te kwiaty, które w danym momencie nie kwitną uzyskają pewien „kredyt zaufania”. W głowie konsumenta roślina, która nie kwitnie, ale która jest obok atrakcyjnie pachnącej, nabiera po trochu jej cech i konsument zaczyna uważać, ze ta druga też będzie ładnie pachniała.

To pomoże sprzedawać pachnące rośliny ozdobne. Czy jednak klienci zwracają na to uwagę? Przecież do tej pory rośliny sprzedawały się bez kłopotów i koniecznych opisów ich nuty zapachowej.

Nowe trendy i aromatoterapia

Klienci zwracają coraz większą uwagę nie tylko na wygląd roślin, ale też na inne czynniki. Jednym z nich jest zapach. Związki chemiczne wydzielane przez rośliny, nie tylko dostarczają wrażeń estetycznych. Nie tylko wzbogacają odbiór ogrodu. Te związki często właśnie sprawiają, że się w ogrodzie lepiej czujemy. I to zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Sprawiają, że ogród to miejsce relaksu i powrotu do równowagi.

Kwiatowe nuty relaksują i przywracają balans. Ogród staje się miejscem nie tylko odpoczynku i relaksu, ale miejscem odnowy biologicznej poprzez kontakt z naturą. Ogrody i tereny zielone zaczynają wzbogacać się o dodatkową funkcję. Zielonego sanktuarium, gdzie się przebywa by poczuć lepiej.

Pachnące rośliny ozdobne w ogrodowym kąciku do relaksu
Ogród coraz częściej staje się miejscem relaksu, odpoczynku i regeneracji zdrowia. Odpowiednia woń roślin może te efekty spotęgować i tego właśnie szukają klienci. Fot. Pixabay

To powoduje, że poszukiwane są rośliny które najodpowiedniej się do tego nadają. W tym kwiaty i rośliny pachnące i wydzielające związki eteryczne i fitoncydy. Związki bakterio i grzybobójcze. Ich prozdrowotne działanie na człowieka zostało udokumentowane i zbadane.

Pachnące rośliny ozdobne. Podsumowanie

Klienci co raz częściej świadomie poszukują roślin odpowiednio pachnących. Marketing roślin ozdobnych powinien się na to przygotować i dostarczyć klientom odpowiednich wskazówek i opisów pomagających w wyborze. Pamiętajmy, że opis zapachu może być tym czymś, co wyróżni nas spośród konkurencji. Opis nawet nieidealny zawsze będzie sto razy lepszy niż… brak opisu.

Brak postów do wyświetlenia

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.