Drzewa i krzewy dla pszczół i zapylaczy w miastach. Od wiosny do jesieni

Dr hab. Małgorzata Frazik-Adamczyk

lipa drobnolistna
Lipa drobnolistna, fot. M. Frazik-Adamczyk

W tym artykule przedstawiamy drzewa i krzewy dla pszczół. Takie, które szczególnie dostarczają pszczołom pożywienia. W trosce o miejskie pasieki (ale nie tylko), warto postarać by było ich jak najwięcej.

Przedstawiamy:

  • Gatunki drzew i krzewów szczególnie cennych dla pszczół
  • Drzewa i krzewy kwitnące w poszczególnych miesiącach by przez cały sezon pszczoły miały źródło pożywienia.

W artykule „Wiosenne drzewa i krzewy dla zapylaczy” Autorka przedstawiła znaczenie świadomego zwiększania bazy pokarmowej dla dzikich zapylaczy w miastach, co – w połączeniu z walorami dekoracyjnymi gatunków i odmian roślin – powinno być jednym z zadań osób decydujących o jakości zieleni miejskiej. Szczegółowo omówiła też gatunki drzew i krzewów przydatnych dla owadów w okresie wiosennym. Poniżej opisuje taksony, o których warto pamiętać w pozostałych miesiącach sezonu wegetacji.

Pożytek późnowiosenny

W pierwszej połowie czerwca kwitnie obficie robinia akacjowa (Robinia pseudoacacia). Ma małe wymagania, więc doskonale radzi sobie z miejskim stresem. Zdarza się, że majowe przymrozki niszczą pąki kwiatowe. Trzeba pamiętać, że obecna w mniejszych przestrzeniach odmiana o kulistej koronie ‘Umbraculifera’ nie wytwarza kwiatów, nie jest więc źródłem pożytku dla owadów zapylających, w przeciwieństwie do odmiany kolumnowej ‘Pyramidalis’, która kwitnie jak gatunek.

Robinia akacjowa ‘Umbraculifera’
Robinia akacjowa ‘Umbraculifera’ nie wytwarza kwiatów i nie jest źródłem pożytku dla owadów zapylających, fot. M. Frazik-Adamczyk

W pierwszej dekadzie czerwca zaczyna kwitnienie nektarodajna śnieguliczka biała (Symphoricarpos albus) i kwitnie wyjątkowo długo, bo aż do połowy sierpnia. Kwiaty śnieguliczki są niepozorne, ale jest ona niezastąpiona do najgorszych warunków siedliskowych, kiedyś chętnie sadzona przy drogach, na osiedlach, pod koronami drzew, gdyż dobrze znosi cień i suszę.

śnieguliczka biała w mieście
Śnieguliczka biała kwitnie aż do połowy sierpnia, fot. M. Frazik-Adamczyk

Z dziesięciu krzewów można uzyskać podobną ilość cukrów jak z dobrze znanej pszczelarzom wybitnie miododajnej trojeści amerykańskiej (Asclepias syriaca). Wartościowe są również pozostałe śnieguliczki znajdujące się w uprawie: śnieguliczka koralowa (S. orbiculatus), śnieguliczka Chenaulta (S. x chenaultii) i odmiany pochodzenia mieszańcowego, które kwitną w 2. połowie czerwca.

Rośliny okrywowe jako pożytek

Cenione są jako rośliny okrywowe – odmiany śnieguliczki ‘Hancock’, ‘Magic Berry’ lub materiał na niewysokie żywopłoty swobodne – odmiany ‘White Hedge’, Magical Galaxy ‘Kolmgala’ (białe owoce), Magical Sweet ‘Kolmaswet’ (różowe owoce).

krzew śnieguliczki Chenaulta ‘Hancock
Śnieguliczka Chenaulta ‘Hancock’, fot. M. Frazik-Adamczyk

Na pograniczu pożytku późnowiosennego i letniego, w drugiej dekadzie czerwca, kwitnie glediczja trójcierniowa (Gleditsia triacanthos), przyciągając do niepozornych, ale obficie nektarujących kwiatów roje pszczołowatych. Wysokie drzewa mają bardzo ażurowe korony, tolerują skrajnie niekorzystne warunki miejskie. Atrakcyjne są odmiany barwnolistne glediczii o znacznie mniejszych wymiarach okazów: żółtolistna ‘Sunburst’ i purpurowolistna ‘Rubylace’.

rosnąca w mieście glediczja trójcierniowa
Glediczja trójcierniowa, fot. M. Frazik-Adamczyk

W tym samym czasie co glediczja kwitnie, zupełnie niewykorzystany w terenach zieleni miejskiej, lilak japoński (Syringa reticulata). Jest dużym krzewem lub małym drzewem o silnie pachnących, kremowych kwiatach. W przeciwieństwie do pozostałych lilaków jego kwiaty są dostępne dla pszczołowatych dzięki bardzo krótkiej rurce i wystającym pręcikom. Doskonała roślina na zieleńce, do parków, zieleni osiedlowej.

kwitnący krzew lilaka japońskiego
Lilak japoński, fot. M. Frazik-Adamczyk

Drzewa i krzewy dla pszczół i zapylaczy latem

Pożytek letni zapewnia przede wszystkim lipa, której poszczególne gatunki kwitną sukcesywnie od połowy czerwca do początku sierpnia. Kwitnienie rozpoczyna lipa szerokolistna (Tilia platyphyllos), dalej lipa holenderska (T. x europaea), po niej najczęściej spotykana w terenach zieleni lipa drobnolistna (T. cordata) i kończy najodporniejsza na suszę lipa srebrzysta (T. tomentosa). Jest cennym drzewem parkowym oraz tradycyjnym drzewem alejowym.

kwitnąca lipa szerokolistna
Jako pierwsza z lip zakwita lipa szerokolistna, fot. M. Frazik-Adamczyk
kwitnąca lipa srebrzysta
Lipa srebrzysta jest później kwitnącym gatunkiem z rodzaju lipa, ponadto odporna jest na suszę, fot. M. Frazik-Adamczyk

W pierwszej dekadzie lipca okazałymi, nektarodajnymi białymi kwiatami kwitnie także surmia bignoniowa (Catalpa bignonioides). Jest to drzewo wybitnie parkowe o szerokiej koronie i wielkich, egzotycznych liściach. Spotykana w małych przestrzeniach jej odmiana płasko-kulista ‘Nana’ nie wytwarza kwiatów!

Kwiaty surmii (katalpy) bignoniowej
Surmia bignoniowa, fot. M. Frazik-Adamczyk

Nieco większą mrozoodporność wykazuje cenna dla dzikich zapylaczy surmia żółtokwiatowa (C. ovata), o kwiatach mniejszych, żółtych.

Pożytek jesienny

W pierwszej połowie sierpnia dzikie zapylacze masowo odwiedzają kwiaty perełkowca japońskiego (Styphnolobium japonicum), drzewa często spotykanego w suchym, ale ciepłym klimacie południowej Europy, w znacznej części Polski notowanego sporadycznie ze względu na niepełną mrozoodporność młodych okazów. To nektarodajne drzewo nadaje się na zieleńce i do parków. Odmiana o zwisających gałęziach ‘Pendula’ nie wytwarza kwiatów.

drzewo perełkowiec japoński
Perełkowiec japoński, fot. M. Frazik-Adamczyk
Nektarodajne kwiaty perełkowca japońskiego
Nektarodajne kwiaty perełkowca japońskiego, fot. M. Frazik-Adamczyk

Jeszcze rzadziej spotykana jest ewodia Daniella (Tetradium daniellii), gatunek bardzo ceniony przez pszczelarzy, który w miejscach zacisznych i osłoniętych daje jeden z ostatnich pożytków.

kwitnący okaz krzewu ewodia Daniella
Ewodia Daniella, fot. M. Frazik-Adamczyk

W lipcu i sierpniu cennym źródłem nektaru są kwiaty popularnego na ekranach dźwiękochłonnych pnącza – winobluszczu pięciolistkowego (Parthenocissus quinquefolia).

winobluszcz pięciolistkowy porastający mur przy budynku
Winobluszcz pięciolistkowy, fot. M. Frazik-Adamczyk

Definitywnie źródło pożytku dla dzikich zapylaczy kończy kwitnienie (wrzesień-październik) kilkudziesięcioletnich okazów zimozielonego pnącza – bluszczu pospolitego (Hedera helix). Młode okazy nie kwitną. Roślina polecana jest głównie do miejsc cienistych i osłoniętych.

kwiaty bluszczu pospolitego
Bluszcz pospolity, fot. M. Frazik-Adamczyk

Jednym z ostatnich krzewów kwitnących w naszym klimacie, bo zakwitającym dopiero we wrześniu jest stosunkowo mało jeszcze znane heptakodium chińskie (Heptacodium miconioides), którego kwiaty bardzo przyjemnie pachną i zwabiają mnóstwo owadów, szczególnie motyli i pszczół. Ten oryginalny, duży krzew nadaje się do sadzenia w parkach i większych ogrodach z próchniczną, żyzną glebą.

krzew heptakodium chińskie
Heptakodium chińskie, fot. I. Stelmasiewicz
Kwiaty heptakodium chińskiego
Kwiaty heptakodium chińskiego przyjemnie pachną i wabią mnóstwo owadów, fot. I. Stelmasiewicz

Zjawiska niekorzystne

Analizując istniejący stan bazy pokarmowej dla dzikich zapylaczy w miastach, można zaobserwować kilka niekorzystnych zjawisk.

Nadal dominują monokulturowe żywopłoty iglaste, pomimo wystarczającej przestrzeni i innych przesłanek funkcjonalnych do zakładania naturalistycznych niestrzyżonych żywopłotów swobodnych z kwitnących roślin liściastych.

Nadgorliwie wykaszane są powierzchnie trawiaste tam, gdzie utrzymywanie trawnika pielęgnowanego intensywnie nie jest konieczne ani ze względów estetycznych, ani użytkowych.

W dużych zespołach zieleni, m.in. w parkach, na osiedlach, w ogrodach szkolnych wprowadzane są bez wyraźnej potrzeby drzewa o małych koronach, które nie kwitną, np. Catalpa bignonioides ‘Nana’, albo takie z drastycznie spadającą liczbą kwiatów.

Na terenach użytkowanych ekstensywnie, np. na skarpach i w otulinach terenów o charakterze przemysłowym, brak całej grupy uprawnych roślin motylkowych (koniczyna, komonica, lucerna, facelia, wyka, łubin) oraz innych kwitnących roślin zielnych.

Byliny jako najniższe piętro pod koronami drzew w parkach, dekoracja zieleńców czy zieleni osiedlowej właściwie nie istnieją. Brakuje też fachowej analizy atrakcyjności roślin jako pożytku dla owadów, czyli myślenia ekologicznego, na etapie projektowania.

Odmiany pełnokwiatowe, o większej atrakcyjności wizualnej dla człowieka, dla owadów są mało wartościowe, bo pylniki z pyłkiem przekształciły się w płatki.

Dobre praktyki

Boom inwestycyjny powoduje, że zmniejszają się tereny zbiorowisk naturalnych i tereny zieleni urządzonej. Oznacza to, że te zasoby, którymi dysponujemy, muszą być lepiej wykorzystane dla ochrony dzikich zapylaczy. Przy wyborze drzew i krzewów trzeba kierować się nie tylko odpornością gatunku na zespół stresów miejskich, lecz również promować te, które mają dużą wartość pyłko- i nektarodajną, uwzględniając cały sezon wegetacyjny, unikać monokultur czy mody na jeden gatunek.

Tam, gdzie konieczne jest ich zakładanie, warto rekomendować żywopłoty swobodne, niewymagające strzyżenia, amorficzne, z gatunków wartościowych dla trzmieli i pszczół.

Tawuły kwitnące wiosną, choć obsypane kwiatami, dla dzikich zapylaczy nie są atrakcyjne. W pasach zieleni przydrożnej powinny pojawiać się m.in. karagany (Caragana) i amorfy (Amorpha). Wszędzie tam, gdzie to możliwe, ekrany akustyczne przy drogach zaleca się pokrywać pnączami.

W ogrodach przydomowych, działkowych, ale też szkolnych, na zieleńcach, na osiedlach, w parkach kieszonkowych warto propagować uprawę kwitnących bylin. Zwłaszcza okrywowych, jako najniższego piętra roślinnego. W coraz liczniejszych ogrodach ekstensywnych na dachach można sadzić rozchodniki. Ale nie tylko. Można również sadzić jastrzębce (Hieracium), lebiodkę pospolitą (Origanum vulgare), macierzanki (Thymus), głowienki (Prunella).

Drzewa i krzewy dla pszczół i zapylaczy w miastach – podsumowanie

W tym artykule przedstawione zostały gatunki drzew i krzewów, które kwitnąc od wiosny do jesieni zapewniają pszczołom pożytek. Warto poznać te rośliny i sukcesytwnie wprowadzać do zieleni miejskiej. Sa one nie tylko pożyteczne dla zapylaczy, ale też atrakcyjne wizualnie dla korzystających z zieleni miejskiej ludzi. Jednocześnie są bardzo ważnym elementem bioróżnorodnych ogrodów i założeń rewilding’u.

Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Szkółkarstwo” 3/2022

Brak postów do wyświetlenia

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.